Mateuszek urodził się 3 stycznia 1990 roku. Był naszym pierwszym dzieckiem i jedynym synem. Wyczekiwany, wyśniony i wymarzony syneczek. Mateuszek ma jeszcze dwie siostry. Nasze dzieci to cały nasz świat, cel w życiu i radość. Jednak nasze szczęśliwe życie rodzinne runęło jak domek z kart, kiedy to w dniu 20 marca 2015 okrutny los odebrał nam naszego Mateuszka. Nasz syn zginął od razu na miejscu potrącony przez samochód. Nie otrzymał nawet od losu szansy na walkę o przeżycie. Mateuszek był cudownym dzieckiem, nie sprawiał żadnych kłopotów wychowawczych. Był zdrowym i pogodnym chłopcem. Bardzo dobrze się uczył. Kochał życie, ludzi i zwierzęta. Miał bardzo dużo przyjaciół. Kochał i był kochany. Był czuły na krzywdę innych i zawsze chętny do pomocy. Jego priorytetem życiowym była nauka i zdobycie wymarzonego zawodu. Ukończył studia na bardzo trudnym kierunku, ale dał radę, bo taki był nasz Syn. Zawsze konsekwentnie dążył do wyznaczonego celu. Dodatkowo jego pasją był sport, a zwłaszcza piłka nożna. Grał w piłkę w klubie szkolnym i miał rewelacyjne wyniki. Nigdy nie rozczulał się nad sobą. Był wysportowany, zdrowy i przystojny, z wielkim apetytem na życie. Zawsze się spieszył, zawsze miał tyle rzeczy do zrobienia, jakby czuł, że tutaj na ziemi jego czas jest krótki. Odebrano nam naszego syna, naszego Mateuszka. Odebrano nam nasz skarb, jednak nikt i nic nie odbierze nam miłości do naszego dziecka. Miłość i pamięć to potęga i jest silniejsza nawet od śmierci. Chociaż Mateuszek był z nami tu na ziemi zbyt krótko, to zawsze będziemy dumni z naszego Syna. Mateuszku, Synku zawsze będziemy Ciebie kochać i zawsze będziesz w naszych zranionych sercach. Synku dziękujemy Tobie za wszystkie spędzone wspólnie chwile i dziękujemy za to, jaki byłeś.

? TU CIEBIE SYNKU NIE MA, LECZ JESTEŚ PRZECIEŻ I POZOSTANIESZ.
W JASNYM ŚWIECIE JEST COŚ, CO MROKOM SIĘ OPIERA. JEST PAMIĘĆ I MIŁOŚĆ – A ONA NIGDY NIE UMIERA…”