w księdze » Rafał Mostowski
Rafał Mostowski
29 stycznia 1984 - 19 października 2014
Rafał Mostowski urodził się 29.01.1094 r. w Głownie. Ukochany syn i brat Małgorzaty, Bogdana i Damiana Mostowskich. Dnia 19.10.2014 r. wracając do domu zginął w wypadku. Na trasie E14 wyszły na drogę łosie, uderzył w jednego z nich. Zginął na miejscu około godziny 21.00, w niedzielę.
Ukochany syn i brat. Uczciwy, opiekuńczy. Wspierający swoich rodziców. Opiekuńczy dla młodszego brata Damiana. Ukończył szkołę podstawową w Głownie. Od drugiej klasy grał
w piłkę nożną w drużynie lokalnej Stal ? Głowno. W wieku 10 lat został królem strzelców. Jego miłość do sporu była ogromna, prawdziwa, taka na 100%. Ukończył Liceum Mistrzostwa Sportowego w Łodzi, jednocześnie robiąc kurs trenera młodzieży. Na Uniwersytecie Łódzkim obronił pracę magisterską z pedagogiki wychowania fizycznego. Całe swoje życie robił to, co kochał. Był zawodnikiem, nauczycielem i trenerem dzieci. Osiągnął wiele sukcesów w pracy
z dziećmi. To była jego duma.
W tę tragiczną niedzielę jego dzieci rozegrały mecz, zwyciężając i zajmując I miejsce. Kochał te dzieciaki, a oni traktowali go jak ojca (tak wyraziła się jedna z mam). Zostawił niesamowitą pustkę w naszych sercach, ból i tęsknotę. Osierocił naszą trójkę, a także swoich wychowanków i wielu przyjaciół. Na lokalnym stadionie znajduje się tablica pamiątkowa
z napisem ?Już nigdy nie będziesz sam?.
Śmierć naszego ukochanego syna uratowała kilka osób dzięki przeszczepom organów. Takie było jego życzenie. Pomagał ludziom całe swoje krótkie, ale bardzo intensywne życie. Pomógł i po śmierci. We śnie powiedział ?Mamo, ja nie umarłem??.
Jezu Miłosierny, tak bardzo Cię proszę, przyjmij mojego syna do Swojego Królestwa. Twoja oddana służebnica Małgorzata. Błogosławiona Karolinko, wstawiaj się za Rafałem i za nami. Syneczku, opiekuj się nami z Nieba. Wypraszaj nam łaski u Pana. Szczególnie proś za Damianem i jego dziećmi: Hanią i Kacperkiem. On tak bardzo za tobą tęskni. Tak bardzo cię kochamy i tęsknimy. Zawsze jesteś w naszych sercach i w naszym życiu. Do zobaczenia synku.