Lat 19, zginęła w święto Miłosierdzia Bożego w wypadku drogowym jadąc do Kościoła na modlitwę za zmarłego papieża Jana Pawła II. Wypadek wydarzył się w Wałczu, w miejscowości gdzie pracowała. Na prostym odcinku drogi samochód uderzył w drzewo, nie wiadomo czy kierowca zasnął, czy był zmęczony. W samochodzie jechały 3 osoby. Dwie zginęły na miejscu, a Anitę, która siedziała na tylnim siedzeniu, zabierało pogotowie. Świadkowie mówią, że bardzo cierpiała, była cała zakrwawiona, miała dziury w głowie, połamane nogi, strażacy rozcinali karoserię samochodu, aby ją wyjąć. Żyła jeszcze pół godziny. Zmarła w szpitalu o godz. 15.30 w święto Miłosierdzia Bożego. Rodzice do dzisiaj nie mogą się pogodzić ze stratą swojej córki. Anita pozostawiła także dwie siostry, które ją bardzo opłakiwały. Dziadek Anity tak bardzo przeżywał śmierć wnuczki, że po 5-ciu miesiącach zmarł. Pan Bóg powołał go do siebie również w godzinie Miłosierdzia Bożego, po odmówieniu Koronki do Bożego Miłosierdzia. Mama Anity ma nadzieję, iż oboje teraz przebywają u Boga. Serdecznie prosi o modlitwę wszystkich pielgrzymów.