w księdze » Rafał Pyzia
Rafał Pyzia
14 czerwca 1969 - 6 lipca 1991
Urodził się 14.VI.1969r w Kozienicach, zmarł 6.VII 1991r na skutek obrażeń doznanych w wypadku drogowym w Porąbce k. Bielska Białej. Lata dziecięce i młodzieńcze spędził w Porąbce. Tam ś. p. Rafał uczęszczał najpierw do przedszkola, następnie do szkoły podstawowej, po ukończeniu której wybrał Technikum Meblarskie w Kalwarii Zebrzydowskiej. Było to zgodne z jego zainteresowaniami, zamiłowaniem do majsterkowania i pracy twórczej. Po maturze postanowił założyć własną firmę, która zaczęła dobrze prosperować. Największym hobby była jednak motoryzacja, najpierw motor, który sprzedał, uwzględniając prośbę rodziców. Potem był samochód Zastawa 1100P. Jego zainteresowania sięgały także bardzo starych pojazdów, które z wielkim pietyzmem remontował. Rafał był świetnym kierowcą, jeździł zdecydowanie ale bezpiecznie. My rodzice, dużo uczyliśmy się od niego jeśli chodzi o technikę prowadzenia samochodu i zawsze czuliśmy się bezpieczni. Rafał był wspaniałym synem, bratem dla starszego brata Jaromira, krewnym dla rodziny, przyjacielem dla kolegów. Zawsze uśmiechnięty, życzliwy, wrażliwy na cierpienie i problemy innych ludzi. Bardzo lubił zwierzęta, miał najpierw rybki, ptaszki, potem wielkim przyjacielem był pies, który wkrótce po śmierci Rafała, także zakończył życie. Nie znamy okoliczności wypadku, w którym zginął Rafał, prawdopodobnie aby uniknąć potrącenia kogoś kto wtargnął na jezdnię, gwałtownie hamował, nastąpiła blokada hamulców i uderzenie w słup. Ta jazda okazała się ostatnia, zakończyła ziemską pielgrzymkę. Wiara zawsze była ważnym elementem życia Rafała. Był ministrantem i lektorem w miejscowym kościele parafialnym p.w. Narodzenia N.M.P. w Porąbce. Dlatego jego pogrzeb był z udziałem kilku kapłanów a niezapomnianą homilię wygłosił ks. Tadeusz Kasperek, ówczesny wicerektor Seminarium Duchownego w Krakowie (obecnie dziekan i proboszcz parafii p.w. Św. Piotra Ap. w Wadowicach.) Tylko silna wiara i zawierzenie Panu Bogu i Matce Boskiej, także wsparcie duchowe ks. proboszcza Eugeniusza Nycza i ks. seniora Józefa Strączka oraz rodziny i przyjaciół, pozwoliło nam pogodzić się z wolą Bożą. Wierzymy, że kiedyś spotkamy się razem w Domu Ojca. Rodzice – Jadwiga i Kazimierz Pyzia