Remembering Piotr Przewoźnik

w księdze » Piotr Przewoźnik

Piotr Przewoźnik

21 października 1991 - 22 września 2013

Piotruś urodził się 21.10.1991 r. Był szczęściem i największą miłością naszego życia. Jego narodziny to dla nas prawdziwy cud tym bardziej, że był darem a właściwie prezentem – urodził się w pierwszą rocznicę naszego ślubu. W szpitalu cały personel medyczny nazywał Go cesarzem, ponieważ urodził się z cięcia cesarskiego i był bardzo duży. Chował się bardzo dobrze, nie chorował i w późniejszym czasie nie sprawiał żadnych problemów wychowawczych. Był bardzo pogodnym dzieckiem, ciekawym świata, kochał ludzi i zwierzęta. Zawsze miał dużo kolegów i koleżanek, był bardzo łubiany zarówno przez rówieśników jak i też przez inne osoby, które Go poznały. Piotruś zawsze był chętny do pomocy i zawsze dotrzymywał raz danego słowa. Ukończył Liceum Ogólnokształcące o profilu informatycznym. Planował studiować informatykę. Jego pasją były samochody, już od najmłodszych lat potrafił odróżnić markę samochodu po pracy silnika. Interesował się też muzyką i uwielbiał wszelkie działania związane z komputerem. Miał bardzo dużo planów zarówno związanych z dalszą nauką jak też z życiem osobistym. Piotruś miał być dla nas opoką na stare lata, zawsze podkreślał jak bardzo ważna jest dla niego rodzina. Niestety wszystkie palny i marzenia runęły wraz z jego wypadkiem samochodowym. 22.09.2013 r. Piotruś będąc pasażerem zginął. Synek nasz nie dostał od losu szansy na walkę – zginął na miejscu. Jego śmierć odebrała nam wszystko to, co było dla nas najważniejsze w życiu, co było radością i sensem życia. Wyrwano nam serce, ale nigdy nie odebrano nam miłości do naszego dziecka. Nasza miłość do naszego Piotrusia jest silniejsza nawet od śmierci, bo miłość i pamięć to nieśmiertelność, tylko tęsknota jest tak wielka, że codziennie pomału nas zabija. Dziękujemy za to, że mogliśmy doświadczyć, co to znaczy miłość rodzicielska i że mogliśmy cieszyć się z 22 lat bycia dumnymi rodzicami. Piotruś nauczył nas, co to bezwarunkowa miłość i dał nam niezapomniane chwile szczęścia.

Piotr Przewoźnik

Zapal znicz